Moim marzeniem jest:
spotkanie - poznanie marzenia
2025-05-17
Ma tylko 10 lat, a już musiał usłyszeć diagnozę, która potrafi zburzyć cały świat – jak wieża z klocków LEGO. Ale Filip to wyjątkowy chłopiec. Ma serce pełne odwagi i niezwykły talent konstruktora. Z pasją i wytrwałością buduje z LEGO niezwykłe modele – silne, trwałe, pełne marzeń. Zupełnie jak on sam. Filip to nie tylko dzielny wojownik. To też pilny uczeń, niesamowicie kreatywny, cierpliwy i grzeczny chłopiec.
Ma jedno wielkie marzenie – zobaczyć Legoland w Danii. Na żywo. Razem z całą rodziną. W jego domu LEGO to coś więcej niż zabawki. To kolory nadziei, kształty wyobraźni i przestrzeń, w której może tworzyć swój własny, lepszy świat. Tylko że miejsca powoli już brakuje… Ale przecież nie ma nic piękniejszego niż dziecięcy uśmiech, prawda? Dlatego sprawmy razem, by ten jeden dzień stał się dla Filipa i jego bliskich niezapomnianym wspomnieniem. Niech będzie początkiem nowego rozdziału – pełnego radości, wspólnych chwil i światła w oczach. Bo czasem jedno spełnione marzenie może zbudować całe szczęście – klocek po klocku.
spełnienie marzenia
2025-08-31
Każde marzenie ma swój kształt. Czasem jest nim dom z klocków, czasem smok strzegący zamku, a czasem samolot, który zabiera w podróż do miejsca, gdzie wyobraźnia staje się rzeczywistością.
Tak właśnie wyglądała przygoda trzech Marzycieli z oddziału Fundacji Mam Marzenie w Katowicach – Filipa, Filipa i Pawła – którzy wyruszyli do Legolandu w Billund.
Pierwsze klocki podróży
Wszystko zaczęło się o świcie na lotnisku w Katowicach. Z przesiadką w Warszawie chłopcy trafili prosto do Danii, gdzie czekało na nich Lalalandia – miasteczko domków turystycznych z ogromnym parkiem zabaw. To właśnie tam zostawili bagaże i ruszyli w stronę miejsca, o którym marzy każde dziecko – Legolandu.
Legoland – świat zbudowany z marzeń
Już pierwsze kroki po Legolandzie były jak wejście do zupełnie innej rzeczywistości.
Podczas wspólnego lunchu nawet frytki miały kształt klocków – a potem znów przyszedł czas na odkrywanie kolejnych zakamarków parku. Wieczór zakończył się spacerem i kolacją w gronie rodzin – zmęczeni, ale szczęśliwi, z oczami pełnymi kolorów i wrażeń.
Kolejny dzień – jeszcze więcej przygód
Drugi dzień w Legolandzie był pełen śmiechu, emocji i nowych wyzwań.
Najpierw cała drużyna zmierzyła się w strażackiej atrakcji, gdzie wozami LEGO jechali gasić pożar. Rywalizacja była zacięta – a zwyciężył Filip, który wybrał dla wszystkich kolejną przygodę: największy rollercoaster w Legolandzie – Arktyczny Express. Emocje były ogromne, a krzyki radości słychać było jeszcze długo!
Drugi Filip postawił na magię kina – specjalny pokaz w sali z latającymi fotelami, gdzie można było poczuć się jak w samym środku filmu. Razem chłopcy spróbowali też swoich sił w poszukiwaniu złota – tu liczyła się cierpliwość i odrobina szczęścia.
Nie zabrakło też klasycznych atrakcji: kolejek, karuzel i pokazów, a wizyta w sklepie LEGO była obowiązkowym punktem dnia. Paweł nie mógł przejść obojętnie obok półek pełnych samochodów, a Filipowie szukali ulubionych serii.
Wieczór zakończyła wspólna kolacja w amerykańskim stylu – bo przecież każda przygoda zasługuje na mocne zakończenie.
LEGO House – dom wyobraźni
Ostatniego dnia podróży Marzyciele odwiedzili centrum Billund i dom pomysłodawcy klocków LEGO. Następnie przyszła kolej na LEGO House – niezwykłe miejsce, w którym można budować, odkrywać i uczyć się poprzez zabawę.
Bez rezerwacji dostępne były m.in. galeria pełna modeli zbudowanych z klocków czy ogromne schody ozdobione kultowymi konstrukcjami LEGO. Dla młodszych Marzycieli była to prawdziwa uczta dla wyobraźni – mogli zobaczyć, jak zwykłe klocki zmieniają się w niezwykłe dzieła. Paweł docenił detale i imponującą skalę konstrukcji, które przypomniały mu o jego własnych projektach w domu.
Powrót pełen wspomnień
Z walizkami pełnymi pamiątek i sercami pełnymi wspomnień Marzyciele wrócili do Polski – bogatsi o przeżycia, których nie da się zbudować z żadnych klocków, bo są one bezcenne.