Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2025-06-05
Amelka – dziewczynka o oczach pełnych marzeń
Są takie spotkania, które zostają w sercu na długo. Kiedy poznaliśmy Amelkę – naszą nową Marzycielkę z Fundacji Mam Marzenie – od razu poczuliśmy, że mamy przed sobą wyjątkową dziewczynkę. Jej uśmiech pojawił się niemal od razu i nie znikał ani na chwilę. Wnosiła do pokoju tyle ciepła, że trudno było się nie wzruszyć.
Na początek podarowaliśmy jej piłkę nożną – jako mały “lodołamacz”. Nie trzeba było długo czekać – po chwili graliśmy razem w nogę, śmiejąc się i ciesząc tą wspólną chwilą. Amelka jest ogromną fanką piłki nożnej, z błyskiem w oku opowiadała o Realu Madryt i swoim ulubionym zawodniku – Mbappé. Widać było, że ta pasja to coś, co daje jej dużo siły i radości.
Ale Amelka ma też swoją spokojniejszą, bardzo twórczą stronę. Uwielbia klocki LEGO – szczególnie te przedstawiające kwiaty. Każdy listek, każda łodyżka to dla niej okazja do stworzenia czegoś pięknego. Z największym sentymentem mówiła też o zestawie LEGO ze Stitchem – swoją ulubioną bajkową postacią.
A kiedy zapytaliśmy ją o marzenie… zatrzymała się na chwilę, spojrzała na nas i powiedziała cicho:
„Chciałabym pojechać do Disneylandu z rodzicami i siostrą.”
Na pytanie „dlaczego właśnie tam?” odpowiedziała z rozmarzeniem w głosie:
„Bo tam jest tyle bajkowych postaci… A ja najbardziej lubię Bellę z ‘Pięknej i Bestii’.”
Jej oczy w tej chwili mówiły więcej niż słowa. Widać było tęsknotę za magią, potrzebę poczucia się choć przez chwilę jak bohaterka ukochanej bajki – wolna od trosk, w świecie, w którym wszystko jest możliwe.
To spotkanie poruszyło nas bardzo. Amelka to nie tylko pełna uroku dziewczynka – to osoba o niezwykle czułym sercu, pełna ciepła, radości i nadziei. Mała Księżniczka, która zasługuje na to, by spełniło się jej wielkie marzenie.
Z całego serca prosimy – pomóżcie nam zabrać Amelkę do Disneylandu.
Niech spotkanie z Bellą, Myszka Miki i całą bajkową krainą stanie się dla niej nie tylko pięknym wspomnieniem, ale także symbolem, że marzenia naprawdę się spełniają.
Dla Amelki – i dla każdego dziecka, które wierzy w magię dobroci.
spełnienie marzenia
2025-10-03
Marzenia, które stały się rzeczywistością – 11 dziewczynek w magicznej podróży z Disney Wish
Czasami jedno marzenie potrafi rozświetlić cały świat. W dniach 30 września – 3 października jedenaście marzycielek Fundacji Mam Marzenie wyruszyło w niezwykłą podróż do miejsca, gdzie magia naprawdę istnieje. Dzięki programowi Disney Wish dziewczynki mogły odwiedzić Disneyland pod Paryżem i przeżyć trzy dni pełne radości, wzruszeń i spełnionych snów.
Początek magicznej wyprawy
Nasza przygoda rozpoczęła się we wtorek, 30 września, w Warszawie, gdzie większość rodzin spotkała się na wspólnej kolacji. Choć tego wieczoru dopiero się poznawaliśmy, w powietrzu unosiło się coś wyjątkowego — ekscytacja i radosne oczekiwanie na to, co miało nadejść. Jeszcze przed świtem, w środę, 1 października, rozpoczęliśmy naszą podróż. Lot do Paryża dla wielu dziewczynek był pierwszym w życiu — a widok wschodzącego słońca za oknem samolotu zwiastował, że właśnie zaczyna się przygoda, której długo nie zapomnimy. Na miejscu czekał na nas autokar, który zawiózł nas do niezwykłego Disney Newport Bay Club – dużego hotelu w stylu marynistycznym, położonego tuż nad jeziorem, z którego roztacza się widok na park rozrywki. Białe żagle, błękitne wnętrza i przyjazna atmosfera sprawiły, że od razu poczuliśmy się częścią magicznej podróży.
Bajkowe powitanie
Kiedy tylko przekroczyliśmy próg hotelowej recepcji, świat Disneya przywitał nas w najpiękniejszy możliwy sposób. Na gości czekali bowiem Myszka Miki i Myszka Minnie, którzy z szerokimi uśmiechami witali każdą rodzinę. Były uściski, wspólne zdjęcia i szczere, dziecięce śmiechy – moment, w którym marzenia zaczęły nabierać kształtu. Dopiero po tym niezwykłym spotkaniu wolontariusze programu Disney Wish wraz z przedstawicielami Disney Polska wręczyli każdej rodzinie magiczne karty i specjalne opaski, które towarzyszyły nam przez całą podróż i otwierały drzwi do bajkowych przygód.
Strasznie piękny Disneyland
Tego dnia Disneyland tętnił szczególną atmosferą – dokładnie w dniu naszego przyjazdu park zmienił swoją oprawę na halloweenową!
Kolorowe dynie, pomarańczowe światła i delikatne dźwięki jesiennej muzyki sprawiły, że było zarówno „strasznie”, jak i bajecznie pięknie. Kiedy przeszliśmy główną ulicą w kierunku zamku, każdy krok był jak wejście głębiej w marzenie. Po wspólnym lunchu obejrzeliśmy halloweenową paradę, pełną muzyki, tańca i przebranych bohaterów. Wieczorem, po kolacji w hotelu, czekał nas moment, który trudno ubrać w słowa – nocny pokaz na zamku Disneya. Muzyka znana z ukochanych filmów, setki świateł, tańczące fontanny i drony, które układały się w magiczne wzory na niebie — wszystko to tworzyło niezapomniane widowisko. W oczach dziewczynek lśniły iskierki zachwytu, a w sercach dorosłych czuć było wzruszenie. To był wieczór, w którym naprawdę poczuliśmy, że marzenia mają moc.
Drugi dzień pełen przyjaźni i radości
Czwartek rozpoczęliśmy spokojnym śniadaniem, a potem każdy miał chwilę na odkrywanie uroków hotelu i jego otoczenia. W południe cała grupa spotkała się, by wspólnie obejrzeć klasyczną paradę Disneya – kolorową, pełną energii i muzyki, w której wystąpili bohaterowie znani z filmów, które wszyscy kochamy. Po wspólnym zdjęciu i lunchu przyszedł czas na coś wyjątkowego – spotkania z wymarzonymi postaciami. Każda dziewczynka mogła porozmawiać, przytulić się i zrobić zdjęcie z bohaterem, którego od lat oglądała na ekranie. Radość, uśmiechy i emocje trudno było opisać słowami. Po południu odwiedziliśmy Walt Disney Studios Park, gdzie obejrzeliśmy widowisko o sile współpracy i przyjaźni – wartości, które łączą nas wszystkich. Później każdy mógł przeżyć własną przygodę: szybkie rollercoastery, kolorowe karuzele, spotkania z bajkowymi postaciami. Podczas wieczornej kolacji czekała kolejna niespodzianka – każda z dziewczynek otrzymała dyplom spełnionego marzenia. Były uśmiechy, łzy wzruszenia i ogromna wdzięczność.
Ostatni dzień magii
Piątek, 3 października, był dniem pożegnania z bajką, ale nikt nie czuł smutku. Po śniadaniu i wymeldowaniu z hotelu mieliśmy jeszcze kilka godzin, by raz jeszcze zanurzyć się w magiczny świat Disneya. Dziewczynki chciały przejechać się ulubionymi kolejkami, zrobić ostatnie zdjęcia i kupić pamiątki, które przypominać będą o tych wyjątkowych dniach. Kiedy słońce chyliło się ku zachodowi, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Lot do Warszawy był spokojny, a wśród uczestników unosiło się to jedno wspólne uczucie – szczęście. Bo każdy wiedział, że to były trzy dni, które zostaną w pamięci na zawsze.
Dziękujemy za magię
Z całego serca dziękujemy Disney Polska, Disney Wish, wszystkim wolontariuszom i opiekunom, którzy z ogromnym zaangażowaniem i sercem sprawili, że te marzenia stały się rzeczywistością.
Dla naszych marzycielek to była podróż pełna radości, uśmiechu i wiary, że niemożliwe nie istnieje. Bo jak mówi Walt Disney:
„Jeśli potrafisz o czymś marzyć, potrafisz też to zrobić.”
A my dodajemy – magia zaczyna się tam, gdzie ktoś uwierzy w marzenie.