Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2025-04-08
Spotkanie z Marzycielem Mateuszem było jednym z tych, które głęboko zapadają w pamięć. Już od samego początku – Agnieszka i Jurek - poczuliśmy się niezwykle mile widziani, gdy tata Mateusza powitał nas serdecznie na zadbanym podwórku, a następnie zaprosił do pięknie położonego domu na skraju malowniczego lasu, na obrzeżach Ostrowca Świętokrzyskiego. Lokalizacja domu, otoczona zielenią i spokojem, tworzyła wyjątkową atmosferę. W progu domu przywitała nas równie ciepło mama Mateusza, Sylwia, która zaprosiła nas do stołu przygotowanego specjalnie na nasze przybycie. Z ogromną przyjemnością delektowaliśmy się wspaniałymi, domowymi wypiekami, które były nie tylko pyszne, ale również świadczyły o gościnności i trosce rodziny Mateusza.
Jednak najważniejsze było dla nas poznanie marzenia naszego Marzyciela, 9-latka zmagającego się z ciężką chorobą. To niezwykle dzielny chłopiec, pełen witalności i radości życia. Jego marzeniem okazało się posiadanie quada elektrycznego. Co ciekawe, najważniejszym dodatkowym elementem tego wymarzonego pojazdu była dla Mateusza przyczepka. Wcześniej, od taty Mateusza dowiedzieliśmy się, że syn uwielbia przewozić różne rzeczy malutką przyczepką do traktorka zabawki, między innymi zwozi na kwietnik mamy ziemię z kretowisk na łące i trawniku. Dlatego zapytaliśmy, czy przyczepka potrzebna mu do przewożenia ziemi? Natychmiastowa odpowiedź Mateusza sprawiła, że zrobiło się nam ciepło na duszach: "Przyczepką będę woził moją siostrę!". Byliśmy pod ogromnym wrażeniem miłości, jaką można było wyczuć w jego głosie i tego, że wybierając marzenie, myślał także o swojej młodszej siostrzyczce. To mały chłopiec o naprawdę wielkim sercu!
Siostra Mateusza, urocza 4-letnia Natalia, dodatkowo zdradziła nam, że Mateusz obiecał jej, że kiedy podrośnie, pozwoli jej kierować quadem, a sam zajmie jej miejsce na przyczepce. Cały dom emanował ciepłem i był wypełniony zabawkami dzieciaków. Na uwagę zasługiwała również trampolina, na której Natalia, żywa jak iskierka i wszędobylska, z niesamowitą energią i gracją prezentowała swoje umiejętności, wyskakując na dobry metr w powietrze i wykonując przy tym akrobacje, co z pewnością będzie widać na zdjęciach z naszego spotkania.
Ale i to nie wszystko! Okazuje się, że dzieciaki odziedziczyły po mamie Sylwii, która jest znaną z wystaw w Warszawie florystką, zamiłowanie do malowania i dekorowania drzewek wszelkimi ręcznie przez nie zrobionymi ozdobami. Mateusz i Natalia z dumą zaprezentowali nam swoje rysunki – piękne prace, którymi mamy przyjemność podzielić się z Wami.
Nie sposób nie wspomnieć tutaj o tacie Mateusza. Otóż tata naszego Marzyciela jest specjalistą najwyższej klasy, operatorem potężnej, 60-tonowej maszyny wyburzeniowej, biorącym udział w pracach rozbiórkowych ogromnych, kilkunastometrowych budynków, 120-metrowych kominów fabrycznych i innych imponujących obiektów. Mateusz, usłyszawszy naszą rozmowę z tatą, natychmiast pobiegł do swojego pokoju i wrócił z grubymi albumami fotograficznymi. Tam mogliśmy zobaczyć na własne oczy Mateusza przed ogromną koparką, a potem w niej, na miejscu operatora!
Spędziliśmy z tą wspaniałą, wyjątkową rodziną ponad dwie godziny, a wydawało nam się, że to była krótka, kilkudziesięciominutowa wizyta, wypełniona w całości serdeczną rozmową z dzieciakami i ich rodzicami. Z pewnością było to spotkanie, które na długo zapadnie w naszej pamięci. Już nie możemy się doczekać spełnienia marzenia Mateusza i podzielenia się z Wami następną relacją z tego niesamowitego domu, wypełnionego ciepłem i gościnnością. W spotkaniu brała udział również babcia dzieciaków, do której pokoju niemal wtargnęliśmy po pożegnaniu ze wszystkimi. Tak byliśmy przejęci tym, co przeżyliśmy, że prawie pomyliliśmy drzwi wyjściowe!
Na koniec dodamy, że informację o naszej Fundacji mama Mateusza uzyskała od pani psycholog, lekarki pomagającej rodzinie w tych trudnych dla nich chwilach. Pomogła ona wypełnić kwestionariusz, a następnie wysłała go do naszej centrali. Samo wybieranie marzenia zajęło Mateuszowi długie, ekscytujące godziny, w czym wspierał go tata, po tym gdy jego mama po rozmowie telefonicznej z Agnieszką opowiedziała wszystkim w rodzinie.
Mamy nadzieję, że Mateusz prędko wróci do zdrowia, chociaż czeka go jeszcze skomplikowana operacja w Niemczech lub Francji, ponieważ w Polsce nie ma specjalistów gotowych się jej podjąć. I ten wyjazd również jest ogromnym wyzwaniem dla rodziców chłopca z uwagi na wysokie koszty jakie się z tym wiążą.
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich wolontariuszy naszej Fundacji,
Agnieszka i Jurek
Jeśli chcesz pomóc spełnić to marzenie
Skontaktuj się z:
Agnieszka Durlik
email: adurlik@leonis.pl
tel: +48 509 509 997
Przelej dowolną kwotę na poniższy numer konta:
26 1050 1445 1000 0022 7647 0461
Fundacja Mam Marzenie ul. Św. Krzyża 7, 31-028 Kraków
opis: Mateusz - o. Kielce - Quad elektryczny z przyczepką
Mateusz wraz z Fundacją serdecznie dziękuje za Twoje wsparcie.
Lub przekaż darowiznę online
Przesyłając darowiznę z tego miejsca będzie ona automatycznie przekazana na spełnienie marzenia Quad elektryczny z przyczepką marzyciela Mateusz.